Nie wiem, jak to jest u was, ale moje zaufanie bardzo trudno jest zdobyć. Dlatego nie ufam wielu osobom – mam grupkę swoich przyjaciół, których darzę zaufaniem i z którymi jestem szczęśliwa. I mimo tego, że jestem jeszcze nic – nie – wiedzącą – o – życiu - nastolatką, to jednak uczę się na błędach. A przynajmniej się staram.
Jednakże po tegorocznym Prima Aprilisie dotarło do mnie, że nie jestem wariografem nawet w najmniejszym stopniu. Moja przyjaciółka wysłała mi zdjęcie czyjejś złamanej nogi z dopiskiem : „Ojej, jaka ze mnie sierota! No to nieźle się urządziłam na święta…”, a ja już zaczęłam się pakować w samochód, żeby ją odwiedzić w szpitalu.
Tak. Trochę zapomniałam, że Prima Aprilis.
I wtedy pomyślałam sobie : „To chyba idealny moment, by wreszcie zabrać się za moją Anatomię kłamstwa”. Jednakże, czy jest to książka, na którą warto poświęcić trochę czasu?
Tematykę tej lektury nie trudno poznać : już po samym tytule wiemy, o czym Agenci CIA będą nam opowiadać. Bardzo podoba mi się kompozycja tej książki : wszystko jest starannie dopracowane, każdy rozdział dotyczy innego aspektu poznawania kłamstwa. Najbardziej interesujące były dla mnie rozdział 5 : „Jak brzmi kłamstwo?”, 8 : „Jak wygląda kłamstwo” i 10 : „Nie poprosisz, nie dostaniesz”.
Odpowiedź na pytanie „Czy po przeczytaniu tej książki dowiem się, jak rozpoznać kłamstwo?” brzmi : tak. „Anatomia kłamstwa” jest napisana prostym i przyjemnym dla czytelnika językiem, dzięki czemu łatwiej jest nam wszystko zrozumieć. Cieszę się, że autorzy zdecydowali się pokazać nam kilka przykładów wziętych z przesłuchań, w których oni sami uczestniczyli – to kolejny czynnik, który sprawił, że przyswajanie wiedzy na temat oszustów było prostsze i przyjemniejsze.
To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to rozdział 13 : „Podręcznikowy przykład kłamstwa”, w którym Agenci CIA postanowili zaangażować czytelników. Mamy tam zaprezentowany wywiad z pewnym kongresmenem, a naszym zadaniem jest znaleźć i rozpoznać jak najwięcej fałszywych zachowań, co jest ogromnym plusem dla tego poradnika. Mogłam dzięki temu przekonać się, czy rzeczywiście potrafię wyłapać kłamstwo oraz czy metody pokazane na kartach tej lektury są skuteczne.
Pochwalić chciałabym również szatę graficzną bo, śmiem twierdzić, że jest ona lepsza od oryginału. Przód, tył i grzbiet „Anatomii kłamstwa” prezentują się naprawdę ładnie i estetycznie. Treści również nie mogę nic zarzucić : nie ma tam zbędnych pogrubień, występuje ładna, dość duża czcionka. Wbrew pozorom wszystkie te czynniki mają spory wpływ na odbiór książki. A jak widzę niewyjustowany tekst, to aż mnie wszystko skręca w środku!
Jeśli masz problem z rozpoznaniem oszczerstwa i chciałbyś to zmienić, to w stu procentach polecam Ci tę książkę. Pomoże ci ona wykryć kłamstwo oraz podnieść swój poziom inteligencji, a może nawet wyniesiesz z niej, jak powinieneś kłamać?
Ocena : 7/10
W y z w a n i a :
Z literą w tle (Floyd)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,7 cm)
Klucznik (Dziewczęta i kobiety)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!
0 komentarze