Nie będę ukrywać - mam naprawdę ogromną słabość do zamków, rycerzy, koni i "martinowskich" klimatów. Z tego powodu opis ,,Przeznaczenia bohaterów" stał się dla mnie niezwykle interesujący. Miała być niezapomniana, fascynująca, pełna intryg książka, a tymczasem otrzymałam... No właśnie...
Thorgrin dorasta w małej wiosce gdzieś w zapomnianym zakątku Królestwa Kręgu. Jego ojciec i bracia darzą go dziwną niechęcią i traktują jak odmieńca – sam zresztą czuje, że różni się od nich. Marzy jednak o tym samym – pragnie zostać wybrany do Srebrnych, elitarnego oddziału królewskiej armii. Pewnego dnia w lesie blisko swojej wioski spotyka najpotężniejszego druida Królestwa, który, jak się okazuje, nie znalazł się tam przypadkiem…Chociaż rozmowa z nim jest pełna zagadek i niedopowiedzeń, pod jej wpływem chłopiec podejmuje decyzję, która na zawsze zmieni jego życie. Wyrusza w podróż, by walczyć o swoje przeznaczenie i zmierzyć się z tym, co ono niesie…
(Opis wydawcy)
"Stawaj w obronie mniejszych i słabszych od siebie. Broń tych, którzy nie potrafią obronić się sami. Takie zadania nie są przeznaczeniem lekkoduchów; to przeznaczenie bohaterów. (str. 331)
Żeby nie zawalać was od razu wieloma minusami tej książki, zacznę może od jej kilku dobrych stron. Przede wszystkim, jak już wcześniej pisałam, uwielbiam takie właśnie, nieco średniowieczne, rycerskie klimaty, zamki, bitwy i oczywiście magię. Dzięki dobrym opisom, jakie zaserwowała nam Morgan Rice, bardzo łatwo jest nam zwizualizować miejsca, w których odgrywa się akcja ,,Przeznaczenia bohaterów".
Jednakże największym minusem tej książki jest zdecydowanie główny bohater, czyli Thor. W końcówce da się jeszcze go jakoś przeboleć, ale na początku jest to ciężkie zadanie. Thorgrin, jednym słowem, jest ciotą i nie potrafię inaczej go określić. Ciągle tylko narzekał, mówił, jaki to on nie jest pokrzywdzony przez życie, płakał, a ostatecznie wkopał się Legionu. I został giermkiem najlepszego rycerza królestwa. I zaprzyjaźnił się z Reecem, synem króla. Aha, zapomniałam chyba jeszcze wspomnieć, że sam król, dwie minuty po poznaniu go stwierdził, że Thor będzie należeć do rodziny królewskiej. Fenomenalnie, nieprawdaż?
Gdyby nie kilka rozdziałów pisanych z perspektywy rodziny królewskiej to nie wiem, jak przebrnęłabym przez tę historię. Styl pisania autorki był przeciętny, a do tego dochodzi coś, co strasznie przeszkadzało w czytaniu, czyli zła rozbieżność czasowa i częste powtórzenia. Nie było w niej też niczego nowatorskiego - schematyczni bohaterowie oraz przewidywalność to główne cechy charakteryzujące tą powieść.
Podsumowując:
,,Przeznaczenie bohaterów" to książka, która wielokrotnie mnie irytowała i wręcz działała na nerwy. Polubiłam kilku bohaterów, jednakże to nie jest wystarczająco dużo, by móc polecić wam tę książkę. Sama nie jestem pewna, czy będę chciała sięgnąć po kontynuację. Wam jednak radzę sięgnąć po ambitniejszą lekturę.
,,Przeznaczenie bohaterów" to książka, która wielokrotnie mnie irytowała i wręcz działała na nerwy. Polubiłam kilku bohaterów, jednakże to nie jest wystarczająco dużo, by móc polecić wam tę książkę. Sama nie jestem pewna, czy będę chciała sięgnąć po kontynuację. Wam jednak radzę sięgnąć po ambitniejszą lekturę.
Ocena: 4/10
Przeznaczenie bohaterów | Korowód królów | A Feast of Dragons | A Clash of Honor | A Vow of Glory | A Charge of Valor | A Rite of Swords | A Grant of Arms | A Sky of Spells | A Sea of Shields | A Reign of Steel | A Land of Fire | A Rule of Queens | An Oath of Brothers | A Dream of Mortals | A Joust of Knights | The Gift of Battle
W y z w a n i a:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,5 cm)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Feeria!
0 komentarze