7/10

Dom na plaży, Sarah Jio.

13:10


Tytuł : Dom na plaży
Tytuł oryginalny : The Bungalow
Autor : Sarah Jio
Strony : 304
Wydawnictwo : Między Słowami
Kategoria : obyczajówka, romans wojenny

Sarah Jio ukradła moje serce, i mimo próśb o jego zwrócenie, trzyma się go jak Frodo pierścienia. Jej twórczość na długo zapadła się w moją pamięć, więc kiedy nie bardzo wiedziałam, co w danej chwili przeczytać, bez cienia zastanowienia wzięłam do ręki „Dom na plaży”. I muszę stwierdzić, że czas spędzony przy tej książce był jedyny w swoim rodzaju. Ale o tym za chwilę.

Nigdy nie ignoruj tego, co dyktuje ci serce. 
Nawet jeśli podążanie za jego głosem będzie bardzo trudne. W życiu Anne wszystko było zaplanowane. Wystawne przyjęcia, ślub z mężczyzną, którego zna od wielu lat, kariera idealnej pani domu. 
Wszystkie te plany niszczy jedna decyzja, podjęta pod wpływem impulsu. Anne chce poznać smak prawdziwego życia, z dala od rodzinnego domu. Dlatego zgłasza się do oddziału pielęgniarek stacjonujących na Bora-Bora. Tam, wśród pięknie kwitnących krzewów hibiskusa i bezkresu turkusowego oceanu narodzi się przyjaźń między nią a tajemniczym żołnierzem Westrym. 
Czy przyjaźń jest dobrym początkiem miłości?

Czy związek ma szanse przetrwać, kiedy wyspa przestanie być rajem?
Są książki, dla których pisanie opisu fabuły jest dla mnie zwykłą przyjemnością. Ale są też takie „Domy na plażach”, które tak namieszają czytelnikowi w głowie, że po skończeniu tej lektury najlepiej wypić jakąś meliskę na uspokojenie. Och, tak. „Dom na plaży” nieźle poprzestawiał mi w bani. Dlatego też żeby przedstawić wam jakiś zarys fabuły tej książki, przyznaję się bez bicia, skradłam jej opis. Tak strasznie trudno jest mi ubrać w słowa to, co o niej sądzę.

,,Głębokie uczucie może zdobyć każdy, kto go poszuka, jest ono jak kołysząca się na gałęzi dojrzała śliwka, którą wystarczy tylko zerwać." (str. 22)

Mimo kilku mankamentów, takich jak momentami bezsensowne zachowanie bohaterów, zakochałam się w kolejnym dziele Sarah Jio. Sam pomysł na fabułę tej książki jest niesamowity. „Babciu, opowiedz mi historię”. Historię, która zmiotła mnie z powierzchni ziemi. Przepiękną historię o potędze prawdziwej miłości i przyjaźni, o sile namiętności, o tym, jak kruche potrafi być matczyne serce. „Dom na plaży” byłby naprawdę idealny, gdyby jeszcze autorka dorzuciła w to wszystko więcej tej wojny, która powinna być jednym z głównych punktów całej historii, a ja miałam w niektórych momentach wrażenie, że jest ona tylko dodatkiem do tej historii.

Końcówka tej książki, moment, w którym to wszystko zaczęło nabierać większego sensu, moment, w którym życie Anne, Westry’ego i innych zaczęło być znane na większą skalę, był dla mnie tak zaskakujący… kompletnie się tego nie spodziewałam! Ogromne gratulacje dla Sarah Jio za zakończenie tej książki. Nie wyobrażam sobie, by mogło być lepsze.

,,Bądź sobą. I nigdy nie lekceważ tego, co mówi si serce, nawet jeśli wydaje ci się, że pójście za jego głosem będzie bardzo trudne." (str. 38)

„Dom na plaży” to lektura przesiąknięta ogromną mądrością. Lektura, która pokazuje nam, jak ważne jest dążenie do sprawiedliwości. Bogaty czy biedny – każdy powinien być traktowany przez prawo tak samo. To książka idealna dla młodych dorosłych, dla mamy, cioci, babci... Wszystkim gorąco polecam.
Ocena: 7/10
W y z w a n i a:
52 książki 
Klucznik (Niewspółcześnie)

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.