artykuł

Nie oceniaj książki po okładce.

21:56

Cóż, odważę się stwierdzić, że chyba każdy zna to przysłowie. I – uwaga – odważę się również stwierdzić, że w moim przypadku rzadko tyczy się ono samych książek.

Dajmy przykładzik. Ulicą idzie jakiś chłopak, ubrany w potarganą bluzkę i brudne spodnie. Dziewczyna siedząca na ławce w pobliżu stwierdza że wygląda okropnie. Na co jej towarzyszka kreatywnie odpowiada :
- Nie ocenia się książki po okładce.


Oczywiście, w człowieku najważniejsze jest wnętrze, a nie wygląd zewnętrzny.
I z książkami jest tak samo.
Ale jednak…
Kolejny przykładzik.

Wyobraź sobie, że masz w kieszeni 50 zł, które przypadkiem znalazłeś po drodze do, powiedzmy, empika. Masz zamiar kupić sobie spontanicznie lub nie jakąś książkę. Trafiasz między regały swoich ulubionych gatunków, i zastanawiasz się, które czytadło wybrać. Co weźmiesz?

a. Książkę z śliczną, estetyczną okładką i czcionką, którą będzie się dobrze czytać, czy
b. Książkę z czcionką wielkości okruszków i okładką wyglądającą jak pierwsze lepsze zdjęcie dane do wydruku.

Cóż. W moim przypadku wybór byłby jasny.

Bo nas, czytelników, oprócz fabuły, fascynują okładki! My lubimy pomacać, powąchać i popatrzeć na książkę z piękną oprawą graficzną.

Mimo tego wszystkiego, co napisałam wyżej…
Jeżeli ktoś dałby mi książką z okropną okładką, ale obiecałby, że jest świetna, i że warto ją przeczytać – bez wahania bym ją przeczytała. Ale czasem jest odwrotnie! „Dom Nocy” ma śliczne okładki, a napisany jest średniawym językiem. W takich przypadkach polecam zrobić jedną rzecz…
… przeczytać opis.

A jak to jest u was? Czy też zwracacie uwagę na okładkę i ogólnie oprawę graficzną książki? A może wręcz przeciwnie? Macie jakieś swoje ulubione okładki?

a jeśli o ulubione okładki chodzi ;>
  
  
 

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Od dawna nie sugeruję się okładką przy doborze lektur do czytania. Wcześniej wiele razy się zawiodłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zawsze przyciąga okładka, a dopiero potem patrzę na opis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie tak jak każdy, zwracam uwagę na okładki. Jednak to nie szata graficzna decyduje o tym, którą książkę wybiorę do czytania. Najważniejszy dla mnie jest opis. Jeśli opis mi się nie spodoba to nie zabiorę się za czytanie książki, nie ważne jak bardzo piękną miałaby okładkę.

    ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że w stwierdzeniu "nie oceniaj książki po okładce" chodzi właśnie o to, że nie zawsze piękna okładka=wspaniała treść i na odwrót. Nie da się nie zwracać w ogóle uwagi na okładki. Przecież to je pierwsze zauważamy, to one się rzucają w oczy na półce. Po opisie też nie warto oceniać. Ostatnio czytałam książkę, która z tyłu był opisana w trzech-czterech zdaniach i brzmiała strasznie kiczowato i tandetnie, a okazał się być całkiem inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się z tobą zgodzić :) Ja zanim zabiorę się za książkę zazwyczaj czytam recenzje na jej temat. Wtedy przynajmniej wiem, z czym będę miała do czynienia ;)

      Usuń
    2. O tak, recenzje mówią dużo więcej niż naciągane nierzadko opisy z tyłu. Zanim kupię książkę wolę się zastanowić, czy warto, czy może lepiej wybrać jakąś inną, która wydaje się lepsza i bardziej może mi się spodobać.

      Usuń
  5. 49 year-old Account Executive Eleen Tomeo, hailing from Gravenhurst enjoys watching movies like Funny Bones and Rafting. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Impala. ta strona

    OdpowiedzUsuń

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.