Cześć! Zauważyłam, że dawno nie dodawałam na bloga LBA, a dziś mam ochotę odpowiedzieć na parę ciekawych pytań, które przygotował dla mnie niegdyś Hersus z bloga Co myślę o... Dzięki za nominację!

1. Możesz wybrać jednego fikcyjnego zwierzaka. Którego byś wybrał i dlaczego?

Długo wahałam się pomiędzy hipogryfem a smokiem, ale w końcu zdecydowałam się na tego pierwszego. Chętnie przygarnęłabym takiego Hardodzioba :) Nie dość, że jest przepiękny (to w końcu hybryda konia z orłem), to jeszcze bardzo honorowy. Marzę, by przelecieć się na tak cudownym magicznym stworzeniu.

Zdecydowanie to, że niektórzy idą po linii najmniejszego oporu, totalnie nie przykładają się do swoich publikacji i tak naprawdę wrzucają byle co, aby tylko nabiło trochę wyświetleń. Strasznie irytują mnie błędy ortograficzne/literówki w recenzjach. Zrozumiem jedną, dwie, tym bardziej w długim tekście, jednak jeśli jest ich od groma, to mam wrażenie, iż ktoś ma gdzieś własną pracę... Czy tak trudno jest przeczytać ją jeszcze raz i zrobić korektę?

Jest jeszcze kilka rzeczy, które irytują mnie w blogosferze, ale zamiast ich wypisywać zapraszam was do postów Klaudii oraz Kariny. Myślę, że dziewczyny wyczerpały ten dość kontrowersyjny temat. Zdecydowanie warto jest się w nie zagłębić (polecam również zapoznać się z dyskusją w komentarzach).

Jeśli czytaliście moją recenzję Rówieśniczek, to pewnie wiecie, że książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Sama fabuła była tak okropnie nudna, iż nie znalazłam tam ani jednego momentu, który by mi się spodobał, to samo tyczy się bohaterek - denne i nudne. Jednakże najbardziej irytowało mnie samo przedstawienie tej historii, jej chaotyczność, kompletnie nie mogłam się połapać o której z kobiet czytam. Dałam tej książce 1/10 gwiazdek i stanowczo odradzam jej lekturę.

Łóżko - niby nic specjalnego, a jednak jest to moje ulubione miejsce do czytania. I wygląda to mniej więcej tak, jak na załączonym zdjęciu. Tylko ja, kołderka/kocyk, herbata, przekąska, notatnik, karteczki do zaznaczania cytatów i oczywiście książka :)

Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.

6. Twoja pierwsza przeczytana książka.

Trudne pytanie, bo całkiem serio mówiąc - nie pamiętam. Kiedy byłam mała, mama i tata zamówili mi swego rodzaju subskrypcję i co miesiąc przychodziła do mnie jedna disneyowska książka. Były to oczywiście przeróżne bajki, np. Pinokio, Piotruś Pan, Brzydkie kaczątko, Mój brat niedźwiedź itp. Większość oddałam mojej kuzynce, bo moje młodsze rodzeństwo już je przeczytało. Zapytawszy mamę, czy pamięta, którą z nich przeczytałam jako pierwszą, niestety nie uzyskałam odpowiedzi - i w sumie się nie dziwię. Za to dowiedziałam się, że moją ulubioną były Trzy małe świnki, a więc przyjmijmy, iż to była moja pierwsza przeczytana książka :D

Kolejne ciężkie pytanie, bo gdybym miała taką możliwość, zwiedziłabym cały świat. Najprędzej chciałabym jednak odwiedzić Amerykę Północną - Kanadę, Stany Zjednoczone. Kto nie chciałby przespacerować się bo Brooklynie czy też Manhattanie? Nowy York jest przepiękny na zdjęciach, a na żywo musi być jeszcze bardziej cudowny. Marzę, by ujrzeć Wielki Kanion, Niagarę, Dolinę Śmierci, Las Vegas czy też Yellowstone. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się postawić choć jeden kroczek na ziemiach zza Atlantyku :)

Długo zastanawiałam się, jak tą kategorią nikomu niczego nie zaspoilerować. I w końcu stwierdziłam, że zinterpretuje ją w inny sposób, niż ten, który pierwszy przyszedł mi (i pewnie wam też) do głowy. Przed śmiercią chciałabym uratować Aryę Stark z Sagi Pieśni Lodu i Ognia. Z tego co wiem, jak na razie żyje i w książkach, i w serialu, dlatego mam nadzieję, że Martin nie ma w planach jej zabić. Uwielbiam Małą Starkównę, jej charakter oraz odwagę. Proszęproszęproszę królu Georgu R.R. Martinie, oszczędź przynajmniej ją!

O matko! Kompletnie nie znam się na polityce i mało wiem o naszych partiach, dlatego po raz kolejny posiłkowałam się wiedzą mamy i wspólnie stwierdziłyśmy, że Snowball z Folwarku Zwierzęcego mógłby wystartować w wyborach z partii Kukiza. On też dążył do tego, by było jak najlepiej (nie za dobry argument, bo chyba każdy polityk "dąży" do tego, by rodakom żyło się jak najlepiej, ale co tam), a jednak to Napoleon był u szczytu władzy, a nie on. No i był dobrym mówcą, i patriotą. Myślę, że nadawałby się.

Oczywiście że chciałabym posiąść moce Flasha! Umiejętność poruszania się z tak ogromną prędkością bardzo by mi się przydała, podobnie jak szybkie myślenie oraz reagowanie. On może przechodzić przez obiekty i podróżować do innych wymiarów! To jeden z moich ulubionych superbohaterów (ale lepszy od Thora nie jest ♥♥♥) i właśnie z tego powodu muszę wreszcie zacząć oglądać The Flash :D Oglądacie, polecacie?

I to by było na tyle! Koniecznie napiszcie, czy moje odpowiedzi przypadły wam do gustu i czy się z nimi zgadzacie :D
A teraz przyszła pora na wyniki konkursu z Red Rising! Pierwszy tom, czyli Złota krew, trafia do... Hermiony Granger! 
Natomiast Złoty syn, czyli tom drugi, wędruje do Judyty Z.! Ogromnie gratuluję obydwóm dziewczynom, maile do Was już poszły, czekam na odpowiedzi :)