2/10

O czym będziesz marzył w dzień po końcu świata?

11:50

Siedmioro nastolatków w towarzystwie tajemniczego indiańskiego przewodnika wybiera się na piknik gdzieś w górach Nevady. Tajemnicze wstrząsy i dziwne cienie śledzące ich z oddali początkowo wydają się niczym w porównaniu z brakiem zasięgu i niemożliwością dostępu do Twittera… Szybko jednak odkrywają, że znany im dotąd świat całkowicie zmienił swoje oblicze. 
Aby przetrwać, muszą walczyć z potworami i własnymi słabościami…
- opis wydawnictwa

,,Dom pod pękniętym niebem" trafił na moja półkę przez pomyłkę i jak się okazuje - sam jest jedną, wielką pomyłką.

Świat wykreowany przez Marcina Mortkę jest nijaki. Po przeczytaniu opisu liczyłam na ciekawą, wciągającą opowieść o nastolatkach, którzy muszą sobie radzić po końcu świata... Ale nie do końca o taki koniec świata mi chodziło. Jeśli zastanawiacie się, co kryje się pod pojęciem koniec świata w tej książce, to z chęcią wam odpowiem na to pytanie - potwory. I brak elektryczności. 
Tyle w temacie.

I właściwie tylko o tym jest ,,Dom pod pękniętym niebem". Banda dzieciaków wyjechała sobie na obóz, nagle stracili zasięg i internet, a potem już tylko uciekali przed potworami i kryli się w jakimś domu, powoli odkrywając w sobie jakieś dziwne moce. Podczas czytania tych wypocin zastanawiałam się tylko, jaki to wszystko ma sens. Ostatecznie doszłam do wniosku, że ta książka z sensem nie ma nic wspólnego.

No i wisienka na torcie, czyli najlepiej wykreowani bohaterowie ever (czuć ten sarkazm, prawda?). Już dawno nie czytałam przygód tak bezmyślnych istot, jak oni. Wśród całej ich grupki nie było ani jednej osoby, do której zapałałam sympatią. Wszystkie postacie przejawiały najgorsze z możliwych cech nastolatków: uzależnienie od social medias, agresja, bezmyślność, dziecinność, naiwność i oczywiście samolubność. Zachowywali się nieodpowiedzialnie i nie myśleli o konsekwencjach swoich czynów. Nawet dorośli biorący udział w niektórych "strasznych" momentach razem z nimi nie potrafili się ogarnąć i jasno myśleć. Psychiatryk czeka na nich z otwartymi drzwiami.

To jedna z najgorszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Napisana mocno przeciętnym językiem, nie wnosi kompletnie niczego do mózgu czytelnika. Jeszcze NIGDY nie miałam do czynienia z tak bezsensowną powieścią. Jedyną rzeczą, która mi się w niej spodobała, jest okładka i obrazki w środku, ale dla ładnych obrazków książki nie warto kupować. ,,Dom pod pękniętym niebem" z całego serca wam odradzam, a po kontynuację sięgnąć nie zamierzam.

★★

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.