Tytuł : Żelazny Dom
Tytuł oryginalny : Iron House
Autor : John Hart
Strony : 461
Wydawnictwo : Sonia Draga
Kategoria : kryminał, sensacja
„Żelazny Dom” zaciekawił mnie
tajemniczym opisem oraz tytułem. Żelazny
Dom. Czy to nie brzmi intrygująco? Nie jestem może jakąś wielką fanatyczką
kryminałów, ale je lubię i od czasu do czasu mam ochotę przeczytać jakąś
powieść z tego gatunku. O Johnie Harcie nic wcześniej nie słyszałam, a szkoda,
bo „Żelazny Dom” to nie byle lektura. To skomplikowana, przerażająca i
wzruszająca historia o miłości, schizofrenii oraz życiu dzieci porzuconych
przez rodzinę.
,,Kiedy jest źle, znajdź właściwą ścianę, puknij w nią i drzwi się otworzą." (str. 60)
W sierocińcu Żelazny Dom
mieszkają dwaj bracia : odważny i waleczny Michael oraz jego przeciwieństwo,
chuderlawy i chorowity Julian. Kiedy pewnego razu w sierocińcu ktoś zostaje
zamordowany, Michael ucieka biorąc tym samym winę na siebie. Wstępuje do
nowojorskiej mafii i zadaje się z prawdziwymi kryminalistami. Wszystko układa
się wspaniale do momentu, w którym Michael poznaje Elenę. Ta piękna i wrażliwa
kobieta wywołuje u naszego bohatera pragnienie normalnego życia i założenia
rodziny. Mężczyzna pragnie zacząć wszystko od nowa, ale ucieczka nie będzie
prosta. A wszystko prowadzi do miejsca, o którym rozpaczliwie próbował
zapomnieć…
,,Śnieg jak łzy.
Taki zimny...Padający." (str. 51)
Pierwsze trzydzieści stron przebrnęłam
z ogromnym trudem. To nie było to, czego oczekiwałam. Ale to, co zaczęło dziać
się dalej, zaskoczyło mnie totalnie. Akcja cały czas pięła się ku górze,
czytelnik rzadko kiedy miał czas na chwile odpoczynku. John Hart może nie ma
nie wiadomo jak barwnego języka, jednak nie jest on zły, a w niektórych moment
wręcz naprawdę dobry. Z desperacją przewracałam kartki próbując cokolwiek
zrozumieć, próbując wedrzeć się do głów bohaterów i dowiedzieć się czegokolwiek
więcej. Ale nie. Autor serwował nam wszystko dyskretnie, powoli, wiele razy
sami powinniśmy domyśleć się rozwiązania niektórych wydarzeń. Ta historia jest
jedną wielką plątaniną zagadek. Poznasz jedną odpowiedź i zaraz w prezencie
otrzymujesz kolejne pytanie. Dlaczego nie jestem jak Holmes?
,,Wszyscy możemy żyć z wątpliwościami. Prawda nas niszczy." (str. 452)
Non stop przyłapywałam się na tym,
że z zapartym tchem śledzę losy bohaterów. To, co zostało opisane na kartach
tej książki jest czymś niesamowitym. Bardzo polubiłam głównego bohatera, Michaela.
Mimo sporej listy osób przez niego zabitych, był dobrym człowiekiem. I bardzo,
bardzo mądrym. Potrafił wedrzeć się w głowę mordercy czy policjanta, myśleć tak
jak on i przewidzieć jego następny krok. Nie ważąc na swoje bezpieczeństwo dbał
o Elenę i brata. Kolejną postacią, która zwróciła na siebie moją uwagę, jest
Abigail. Ta przezornie typowa, bogata kobieta, żona senatora, okazała się
nieprawdopodobnie ciekawą osobą. Była zagadkowa i wrażliwa, potrafiła postawić
na swoim i sprzeciwić się niejednemu mężczyźnie. Wzruszyła mnie jej postawa
wobec Juliana i Michaela, to, jak wiernie stała za nimi i ponad wszelką cenę
chciała ich ochronić.
,,Rodzina to potężna siła - może cię ukształtować, stworzyć lub zniszczyć." (str. 455)
W książce tej nie brakuje opisów
morderstw, jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie,
zainteresowałam się tymi wątkami. Michael był schludnym człowiekiem, który
zawsze za sobą sprzątał. To wszystko przybliżyło mi w pewien sposób tok
działania kryminalistów. Plan. Działanie. Z szeroko otwartymi oczami czytałam
sceny, w których trupy przywiązane do łodzi zostają zatopione w jeziorze. Ale
zakończenie tej historii… o matko i córko. Pragnę poznać dalsze losy bohaterów,
ale mam świadomość, że ten zabieg został zastosowany specjalnie. Autor chciał
nas pozostawić z kolejnym, tym razem nigdy nie rozwiązanym pytaniem.
,,- Ona jest do nas podobna - powiedział.- Popieprzona?Julian roześmiał się zakłopotany.- Tak." (str. 447)
Jeżeli lubisz kryminały i akcję,
to w stu procentach książka dla ciebie. „Żelazny Dom” zagwoździł się w moim sercu,
a historia opowiedziana przez Johna Harta na pewno na długo utkwi w mojej
pamięci.
Ocena : 7.5/10
W y z w a n i a :
0 komentarze