7.5/10

Żelazny Dom, John Hart

20:55


Tytuł : Żelazny Dom
Tytuł oryginalny : Iron House
Autor : John Hart
Strony : 461
Wydawnictwo : Sonia Draga
Kategoria : kryminał, sensacja

„Żelazny Dom” zaciekawił mnie tajemniczym opisem oraz tytułem. Żelazny Dom. Czy to nie brzmi intrygująco? Nie jestem może jakąś wielką fanatyczką kryminałów, ale je lubię i od czasu do czasu mam ochotę przeczytać jakąś powieść z tego gatunku. O Johnie Harcie nic wcześniej nie słyszałam, a szkoda, bo „Żelazny Dom” to nie byle lektura. To skomplikowana, przerażająca i wzruszająca historia o miłości, schizofrenii oraz życiu dzieci porzuconych przez rodzinę.
,,Kiedy jest źle, znajdź właściwą ścianę, puknij w nią i drzwi się otworzą." (str. 60)
W sierocińcu Żelazny Dom mieszkają dwaj bracia : odważny i waleczny Michael oraz jego przeciwieństwo, chuderlawy i chorowity Julian. Kiedy pewnego razu w sierocińcu ktoś zostaje zamordowany, Michael ucieka biorąc tym samym winę na siebie. Wstępuje do nowojorskiej mafii i zadaje się z prawdziwymi kryminalistami. Wszystko układa się wspaniale do momentu, w którym Michael poznaje Elenę. Ta piękna i wrażliwa kobieta wywołuje u naszego bohatera pragnienie normalnego życia i założenia rodziny. Mężczyzna pragnie zacząć wszystko od nowa, ale ucieczka nie będzie prosta. A wszystko prowadzi do miejsca, o którym rozpaczliwie próbował zapomnieć…
,,Śnieg jak łzy.
Taki zimny...Padający." (str. 51)
Pierwsze trzydzieści stron przebrnęłam z ogromnym trudem. To nie było to, czego oczekiwałam. Ale to, co zaczęło dziać się dalej, zaskoczyło mnie totalnie. Akcja cały czas pięła się ku górze, czytelnik rzadko kiedy miał czas na chwile odpoczynku. John Hart może nie ma nie wiadomo jak barwnego języka, jednak nie jest on zły, a w niektórych moment wręcz naprawdę dobry. Z desperacją przewracałam kartki próbując cokolwiek zrozumieć, próbując wedrzeć się do głów bohaterów i dowiedzieć się czegokolwiek więcej. Ale nie. Autor serwował nam wszystko dyskretnie, powoli, wiele razy sami powinniśmy domyśleć się rozwiązania niektórych wydarzeń. Ta historia jest jedną wielką plątaniną zagadek. Poznasz jedną odpowiedź i zaraz w prezencie otrzymujesz kolejne pytanie. Dlaczego nie jestem jak Holmes?
,,Wszyscy możemy żyć z wątpliwościami. Prawda nas niszczy." (str. 452)
Non stop przyłapywałam się na tym, że z zapartym tchem śledzę losy bohaterów. To, co zostało opisane na kartach tej książki jest czymś niesamowitym. Bardzo polubiłam głównego bohatera, Michaela. Mimo sporej listy osób przez niego zabitych, był dobrym człowiekiem. I bardzo, bardzo mądrym. Potrafił wedrzeć się w głowę mordercy czy policjanta, myśleć tak jak on i przewidzieć jego następny krok. Nie ważąc na swoje bezpieczeństwo dbał o Elenę i brata. Kolejną postacią, która zwróciła na siebie moją uwagę, jest Abigail. Ta przezornie typowa, bogata kobieta, żona senatora, okazała się nieprawdopodobnie ciekawą osobą. Była zagadkowa i wrażliwa, potrafiła postawić na swoim i sprzeciwić się niejednemu mężczyźnie. Wzruszyła mnie jej postawa wobec Juliana i Michaela, to, jak wiernie stała za nimi i ponad wszelką cenę chciała ich ochronić.
,,Rodzina to potężna siła - może cię ukształtować, stworzyć lub zniszczyć." (str. 455)
W książce tej nie brakuje opisów morderstw, jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, zainteresowałam się tymi wątkami. Michael był schludnym człowiekiem, który zawsze za sobą sprzątał. To wszystko przybliżyło mi w pewien sposób tok działania kryminalistów. Plan. Działanie. Z szeroko otwartymi oczami czytałam sceny, w których trupy przywiązane do łodzi zostają zatopione w jeziorze. Ale zakończenie tej historii… o matko i córko. Pragnę poznać dalsze losy bohaterów, ale mam świadomość, że ten zabieg został zastosowany specjalnie. Autor chciał nas pozostawić z kolejnym, tym razem nigdy nie rozwiązanym pytaniem.
,,- Ona jest do nas podobna - powiedział.
- Popieprzona?
Julian roześmiał się zakłopotany.
- Tak." (str. 447)
Jeżeli lubisz kryminały i akcję, to w stu procentach książka dla ciebie. „Żelazny Dom” zagwoździł się w moim sercu, a historia opowiedziana przez Johna Harta na pewno na długo utkwi w mojej pamięci.
Ocena : 7.5/10
W y z w a n i a :

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.