5/10

Czy można kochać zbyt mocno?

14:51

Historia trudnej miłości i namiętności, pojawiających się na przekór zdrowemu rozsądkowi. Abby marzy o ustabilizowanej przyszłości. Travis uosabia wszystko to, od czego Abby chce uciec. A jednak dziewczyna godzi się na proponowany przez niego zakład. Czego boi się bardziej? Wygranej czy przegranej? I czego tak naprawdę chce on?
Travis Maddox, wytatuowany twardziel, biorący udział w nielegalnych walkach i zmieniający dziewczyny jak rękawiczki. Wychowany przez ojca wdowca, wśród licznych braci, doskonale pamięta czego przed śmiercią starała się go nauczyć matka: kochać mocno i walczyć jeszcze mocniej. 
Każda historia ma dwie strony. Znamy już opowieść Abby. Teraz nadszedł czas, aby zobaczyć tę samą historię, ale widzianą oczami Travisa.
- lubimyczytac.pl

Jeśli czytaliście moją recenzję Pięknej katastrofy, to pewnie wiecie, że powieść ta jak najbardziej przypadła mi do gustu. Miała w sobie wszystko, co powinno mieć dobre NA i serdecznie ją wam polecałam. Teraz przyszedł czas, bym wyjawiła wam moją opinię na temat Chodzącej katastrofy, czyli tej samej historii napisanej z perspektywy Travisa.

Nie liczyłam, że ta książka powali mnie na łopatki i że będzie lepsza od swojej poprzedniczki. Miałam tylko ogromną nadzieję, iż dzięki niej dowiem się czegoś ciekawego na temat bohaterów oraz odkryję jakieś ukryte smaczki, na które nie zwróciłam uwagi w tomie pierwszym. Niestety, ale tak się nie stało.

To nie tak, że fabuła nie przypadła mi do gustu - w końcu zakochałam się w Pięknej katastrofie. Problem w tym, że Chodząca (...) była praktycznie tym samym. Minusy, które lekceważyłam w pierwszej części, tym razem dały się we znaki. Zdanie po zdaniu nie wnosiło kompletnie nic nowego do mojej głowy i z każdą przewróconą stroną stawałam się co raz bardziej znużona. Prawie że wszystko, co przedstawiła Jamie w tej powieści, moglibyśmy domyślić się sami. Były jakieś pomniejsze wyjątki - podobał mi się na przykład pierwszy rozdział, gdzie autorka pokazała uczucia, jakie łączyły Travisa i jego matkę. Największym i właściwie to jedynym plusem tej książki jest jednak epilog. To właśnie ta ostatnia, malutka część Chodzącej (...) przypadła mi do gustu w stu procentach, ponieważ naprawdę cudownie było zobaczyć, jak się mają nasi bohaterowie 11 lat po rozgrywanych przez całą powieść wydarzeniach. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i pod tym względem zostałam miło zaskoczona.

- Pewnego dnia się zakochasz, synku. Nie poprzestań na byle czym. Wybierz sobie dziewczynę, która nie będzie łatwa. Taką, o którą będziesz musiał walczyć, a potem nigdy nie przestawaj. Nigdy (...) nie dawaj za wygraną, kiedy walczysz o to, czego pragniesz. I nigdy (...) nie zapomnij, że mamusia cię kocha. Nawet jeśli nie będziesz mógł mnie zobaczyć. (...) Zawsze, zawsze będę cię kochać.

Ciężko jest mi coś więcej o niej wyskrobać i równie ciężko jest mi ją z czystym sercem polecić. Mimo wszystko liczyłam na więcej, a otrzymałam coś bardzo przeciętnego. Zawiodłam się na Chodzącej katastrofie i radzę wam trzy razy zastanowić się nad jej przeczytaniem. Dla mnie to tylko kolejna książka, która powstała dla pieniędzy. Istna katastrofa.

★★★★★

W y z w a n i a:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,7 cm)
Czytam opasłe tomiska
52 książki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Albatros!

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.