Colleen Houck postanowiła napisać „Klątwę Tygrysa” po przeczytaniu sagi „Zmierzch”. Ponieważ nie znalazła dla niej wydawcy, opublikowała ją za własne pieniądze. I wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Powieść szturmem zdobyła listy bestsellerów, setki tysięcy fanów, a wydawcy z całego świata i producenci filmowi zaczęli walczyć o prawa do książki. Wiele osób na pewno ją kojarzy, niektórzy piszą o niej pozytywne opinie, inni krytykują ile wlezie. Jednak ja polubiłam tą sagę już od pierwszej części i jestem bardzo ciekawa ekranizacji, która, z tego co słyszałam, ma się ukazać w przyszłym roku.
Naucz się cieszyć teraźniejszością. Doceniaj to, co przeżywasz, bo cenne chwile zbyt szybko przemijają i jeśli wciąż tylko spoglądasz w przyszłość, bądź tęsknisz za przeszłością, zapominasz o tym, by czerpać radość z tego, co tu i teraz.
Ren i Kishan odbijają Kelsey ze ślubu z Lokeshem. Bohaterowie odnajdują pana Kadama i razem przygotowują się do ostatniej wyprawy. Jednak starszy pan zaczyna dziwnie się zachowywać. Wkrótce bracia wraz z Kels dowiadują się, że będą musieli poznać swoje z góry zaplanowane przeznaczenie. Rozpocznie się szalona przygoda na wulkanicznej, Jałowej Wyspie. Czy klątwa zostanie zdjęta raz na zawsze? Kim okaże się być Lokesh? Jak zakończy się historia bohaterów?
Nie ma żadnego przed ani żadnego po. Jest tylko to, co dokończone, i to, co niedokończone.
Ostatni tom jest dla autora zdecydowanie najtrudniejszy. Bo w końcu każdy pisarz zadaje sobie pytanie: jak tu zaskoczyć czytelników zakończeniem? Pani Houck udało się to dzięki swojej niesamowitej pomysłowości. Pokładałam w niej ogromną nadzieję i jak najbardziej zasłużyła sobie na moje zaufanie. Piękne, naprawdę szczęśliwe, choć nie przesłodzone zakończenie oczarowało mnie dogłębnie. Czytając tę serię przeżyłam nie małą przygodę, i muszę przyznać, że jest mi trudno się z nią rozstać.
Przede wszystkim podobało mi się, że dużą rolę odegrał jeden z moich ulubionych bohaterów, czyli Phet. Polubiłam postać tego przemiłego starca od chwili, w której się pojawił. Kolejną rzeczą, która umiliła mi czytanie, były wymyślne stworzenia znane mi z różnych legend i mitów, takie jak feniksy, rakszasy, qiliny czy chimery. Czytanie o nich było niesamowicie ciekawym doświadczeniem.
- Moje serce nie jest już zniewolone, iadala. To ty mnie uwolniłaś. Aby cię znaleźć, musiałem przejść bardzo długą i samotną drogę, i chcę, byś wiedziała, że pokonałbym ją jeszcze raz, nawet o wiele dłuższą, gdybym miał pewność, że na końcu czekasz na mnie ty.
Jestem pod wrażeniem wiedzy Houck, dotyczącej sztuk walki, wojska oraz broni z czasów Aleksandra Wielkiego. Czytając nie da się nie zauważyć, że autorka posiada ogrom wiedzy na temat Indii, potraw, języków czy starożytnych plemion. Każdą następną część Klątwy Tygrysa czytało się lepiej i lepiej. Mam ogromną nadzieję, że Houck zaskoczy nas jeszcze jakimiś książkami, bo z chęcią się z nimi zapoznam. Polecam miłośnikom paranormal romance oraz fantastyki :) Przeznaczenie rozpiernicza system!
★★★★★★★★★★
W y z w a n i a :
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,7 cm)
Pod hasłem (2 w 1 : list oraz NIE)
8 komentarze
Przeczytałam całą serię i mi również się spodobała.
OdpowiedzUsuńFajne masz to głosowanie na dole :)
A dzięki :) Przydało mi się, bo samej trudno zdecydować za co się w wolnej chwili zabrać i co nabyć :)
UsuńTa książka to raczej nie moje klimaty, ale wybierasz naprawdę niekonwencjonalne lektury :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Hahahah, tak jakoś mnie do nich ciągnie :)
UsuńJestem niezwykle ciekawa tej serii, a na półce mam już pierwszy tom, więc niedługo się z nim zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna lektura, naprawdę polecam ;)
UsuńRaczej nie sięgnę, bo to zdecydowanie nie moje rewiry czytelnicze :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo książka bardzo fajna :)
Usuń