,,Długopis to przewód łączący serce z kartką papieru. Prawdopodobnie najważniejsza rzecz, jaką posiadam." (str. 10)
Tytuł : W pułapce nocy
Tytuł oryginalny : The Dead of the Night
Autor : John Marsden
Strony : 269
Wydawnictwo : Znak
Kategoria : teen, thriller, sensacja
„W pułapce nocy” to drugi tom
wspaniałej serii Jutro, napisanej przez Johna Marsdena, australijskiego
pisarza, nauczyciela i dyrektora szkoły. Pierwszy tom wywarł na mnie pozytywne
wrażenie [RECENZJA], więc z nadzieją na
wiele pozytywnych wrażeń zabrałam się za kontynuację serii.
,,Zabijamy wszystkie gąsienice, a potem narzekamy, że nie ma motyli." (str. 174)
Ellie i piątka jej przyjaciół
dalej nie wie, czy uda im się odbić Corrie i Kevina. Przerażeni próbują żyć z
ciężarem utraty najbliższych na barkach. Tymczasem wojna rozpętała się na
dobre. Do Wirrawee sprowadzani są nowi mieszkańcy. Przerażeni nastolatkowie
szukają pomocy u innych oddziałów partyzanckich, co nie wychodzi im na dobre.
Nie mają pojęcia, co przyniesie jutro. Znajdują w sobie tony mądrości i odwagi. Czu uda im się przeżyć i odbić miasteczko?
,,Zaniosą mnie na polePrzez kłęby mgły,Rosa pokryje mi twarz,A jagnię przystanie,Żeby na mnie spojrzećRozumnymi oczami.Żołnierze - oni przyjdą,Złożą mnie w ciemnej, zimnej ziemiI zepchną grudy na twarz." (str. 175)
Kocham tą
serię! Czytając „W pułapce nocy” targało mną mnóstwo uczuć – rozbawienie,
bezgraniczny smutek, przerażenie, ale przede wszystkim współczucie. Bo czy
ktokolwiek z was chciałby znaleźć się w epicentrum wojny w wieku siedemnastu
lat? Taki los spotkał bohaterów książki – Ellie, Robyn, Lee, Fi, Chrisa i
Homera. Nie mając kontaktu z osobami dorosłymi muszą radzić sobie z
znalezieniem pożywienia czy chociażby miejsca do spania. Ponad wszystko chcą
ocalić swoje rodziny więzione przez wrogów. Jestem pod ogromnym wrażeniem ich
zimnej krwi i zdolności odnalezienia się w najtrudniejszej sytuacji. Ci
nastolatkowie nie raz mieli do czynienia z śmiercią i krwią na dłoniach, a mimo
to nie poddali się i dalej walczyli o wolność z prawdziwymi, dobrze uzbrojonymi żołnierzami.
,,Kiedy każą ci skakać, pytaj tylko, jak wysoko." (str. 124)
John Marsden posługuje się niesamowicie
lekkim językiem, który dotrze do młodszych
jak i starszych czytelników. Cała książka opiera się na wydarzeniach opisanych
przez Ellie. Jest to jakby dziennik, pisany by upamiętnić wydarzenia w jakich brali udział. Druga część przygód wcześniej wymienionych przyjaciół
jest na tak samo genialnym poziomie, jak pierwsza. W „W pułapce nocy” jeszcze
bardziej poznajemy bohaterów, ich charaktery i sposób postrzegania świata. Sama
nie wiem, którą z postaci lubię najbardziej. Każda jest inna, każda na swój
sposób wyjątkowa. Jednak zdarzało się, że ich zachowanie było sztuczne
lub trochę nie na miejscu. (UWAGA! Trochę spojler – jeśli nie czytałeś,
przeskocz do ostatniego akapitu) Zdziwiła mnie troszkę skłonność niektórych
bohaterów do ‘bliskiego kontaktu z płcią przeciwną’. Okej, kochają się, bardzo
się cieszę że w tak trudnej sytuacji znaleźli miejsce na miłość, ale bez
przesady! Zobaczymy jak pięknie i przyjemnie będzie, kiedy ktoś zajdzie w
ciążę. To dopiero będą mieli problem.
,,Czasami powstrzymanie się od działania wymaga większej odwagi niż samo działanie." (str. 232)
Mimo tych małych mankamentów
serię gorąco polecam. Niesamowicie wciąga, wzrusza i nie raz powoduje gęsią
skórkę. Jeśli jeszcze nie zapoznałeś się z twórczością Johna Marsdena, to nie
masz na co czekać :)
Ocena : 8/10
Kiedy zaczęła się wojna | W pułapce nocy | W objęciach chłodu | Przyjaciele mroku | Gorączka | Cienie | Po drugiej stronie świtu
W y z w a n i a :
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,8 cm)
0 komentarze