#thebestof

Najlepsze książki 2015

18:38

Przyszedł wreszcie ten moment, w którym mogę podsumować dla was te najlepsze, najciekawsze, najbardziej niesamowite książki 2015. Te, które zapadły mi w pamięć, które były w jakiś magiczny sposób wyjątkowe i oddziaływały na mnie pełną mocą. Po prostu - najlepsze buki 2015. Tak samo jak w tamtym roku, zobaczycie tu książki niekoniecznie wydane w 2015, ale te przeczytane przeze mnie właśnie w zeszłym roku. Po kliknięciu na okładkę przeniesie was na moją recenzję danej książki ;) A oto i one!

 
Czas Żniw i Zakon Mimów to pozycje, które po prostu musiały znaleźć się w tym poście. Shannon swoimi książkami rozwaliła mi mózg. Niesamowicie wykreowany świat, ciekawi bohaterowie, dużo akcji, jasnowidzenia i wielu innych niesamowitych wątków. To lektury niesamowite, idealne dla fanów sci-fi oraz niezwykłych, zapadających w pamieć dystopii.

 
A oto tytuły, które łączy tylko jedno - ich genialność. Królowie przeklęci to moje odkrycie roku, cudowna powieść historyczna, coś dla fanów Martina, ale w bardziej historycznej wersji. Są klątwy, bitwy, zdrady, kłamstwa, miecze i dużo krwi... Czyli wszystko, co najlepsze! Całkowicie odrywa od rzeczywistości i przenosi czytelnika do innej epoki. Niepowtarzalny klimat wywarł na mnie ogromne wrażenie, a świadomość, że wszystkie te intrygi miały miejsce naprawdę, była niesamowita. Gorąco polecam wszystkim zaznajomionych z gatunkiem, jak i tym chcącym dopiero go poznać.
Małego Księcia po prostu nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. W tej malutkiej, jednak jakże mądrej powieści zakochuję się co roku od nowa i myślę, że popadam w niejaką obsesję na punkcie książki Saint-Exupéry'ego. Jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, a wszystkie cytaty z niej pochodzące są jak miód na moje serce. 

 
Nie mogło tu również zabraknąć mojego guru - Panie i Panowie, George R.R. Martin! Człowiek, który z łatwością sprawi, że czytelnik go pokocha, a potem w sekundę znienawidzi (ale w głębi serca nadal będzie go kochać). Twórczość Martina na pewno nie jest dla każdego, mimo to polecam ją wszystkim zainteresowanym. Myślę, że jeśli nie jest się jej pewnym, najlepiej obejrzeć sobie parę odcinków pierwszego sezonu Gry o tron (pierwszy sezon bardzo dobrze odwzorowuje książkę, ale nie łudźcie się, że jest tak z każdym kolejnym [bo nie jest]). Ja zakochałam się w obydwu tomach tak samo mocno i uważam, iż są na równym poziomie. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na kolejnych częściach, bo do Sagi Pieśni Lodu i Ognia mam spore oczekiwania!

  
Choć trylogia Legenda nie jest idealna, to jednak ma swoje specjalne miejsce w moim serduszku. Świetnie spędziłam przy niej wakacyjny czas, śmiałam się, bałam, płakałam - emocji ogólnie było sporo. W tym roku polubiłam się z Marie Lu, bo udało mi się również przeczytać pierwszy tom jej nowej serii, czyli Malfetto. Mroczne piętno i on również przypadł mi do gustu. Co tu dużo mówić - jeśli jesteście fanami dystopii to pozycje dla was idealne i musicie po nie sięgnąć!

 
Oto i ostatnia dystopia w tym poście - Aplikacja totalnie zwaliła mnie z nóg. Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra! Rzeczywistość tak przerażająca, ale tak bardzo prawdopodobna, że można gęsiej skórki dostać. To pełna creepy momentów, zagadek oraz zwrotów akcji powieść o dwójce nastolatków próbujących zrozumieć swoją historię i uratować leżący już w gruzach świat, z lekkim romansem w tle, który jest jednak na tyle subtelny, by nie zepsuć całej historii, o wolnej woli i sile intuicji, która nie raz może uratować nas z opresji.
Love, Rosie zaś złapała mnie za serce tym, jak piękna i prawdziwa została w niej przedstawiona. Była to moja pierwsza powieść epistolarna i muszę przyznać, że Cecelia Ahern przekonała mnie do tego typu powieści w stu procentach. To do bólu prawdziwa książka o tym, jak bardzo nieprawdopodobne może być życie. O tym, że jedna głupia zmieniona decyzja może doprowadzić do zniszczenia wszystkiego. Bo takie właśnie jest życie - szykuje nam niespodzianki co drugi krok.

 
A oto i seria (a właściwie dwa pierwsze jej tomy), w której zakochałam się w 2015 po uszy. Przeczytam wszystko, co Riordan napisze, uwierzcie! Ten świat, ci bohaterowie, ten humor... Jak tego nie kochać? Strasznie się cieszę, że wreszcie sięgnęłam po twórczość tego autora, bo ani trochę się na niej nie zawiodłam. Także jeśli jeszcze nie czytaliście PJ i BO to mam nadzieję, iż rozwiałam wasze obawy co do niej. Jest idealna dla każdego miłośnika mitologii. Ja jestem nią zachwycona i wierzę, że już niedługo będzie mi dane zapoznać się z kolejnym tomem tej wspaniałej serii.
A tymczasem: KEEP CALM AND BE A DEMIGOD!

No i last but not the least - Światło, którego nie widać, czyli dla mnie najlepsza książka 2015. Ta historia wciąga, nie pozwala oderwać się od czytania, przenosi w całkiem inny świat - pełen smutku, ale też radości, bólu i ukojenia. Pełen nadziei i miłości. Pełen ludzi. Pełen małych rzeczy, które wydają się wcale nie ważne, a jednak znaczą tak wiele. To powieść genialna, dopracowana w każdym, nawet najmniejszym szczególe i każdy powinien mieć okazję zakochać się w niej tak, jak i ja. Arcydzieło. Majstersztyk. 11/10 ♥

I to by było na tyle :) Koniecznie napiszcie, czy czytaliście którąś z wymienionych przeze mnie książek i czy również przypadła mi do gustu. Jestem również bardzo ciekawa, jakie książki znalazłby się w waszej topce 2015.

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki.
Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.